Aktualnosci, nowosci, zycie klubu...Kim jestesmy i jak wygladaja wyprawy z namiNajnowsza oferta planowanych wyprawWspomnienia z miejsc, gdzie bylismyStrefa pofesjonalnych podroznikowStrefa awanturnikow i niespokojnych duchowPrzewodnik po swiecie i jego najciekawszych miejscachKompendium globtroterskiej wiedzyDolacz do nas!

Z SERII RELACJE:

ZIELONE PIEKŁO PO RAZ PIERWSZY cz. 4

 

Współczesny człowiek wkraczający w tropikalną gęstwinę może wspomóc się prymitywnymi przedmiotami: maczetą, ubraniem, chemikaliami, kompasem. W konfrontacji z rzeczywistością to wszystko, to tylko gadżety, ułatwiające życie.

To co najważniejsze, jest w tobie.

 

 

Większość ludów pierwotnych, żyjących w początkach XXI wieku wciąż tak, jak ludzie żyli setki pokoleń temu, wyznaje animizm w swojej klasycznej postaci. Wiarę w to, że wszystko: drzewa, rzeki, kamienie, zwierzęta, władane jest przez duchy. Duchy dobre, złe, lub obojętne. Rozpalenie ognia to wywołanie ducha - pomocnego, ale podstępnego, chwila nieuwagi i zamieni się w niosącego nieprawdopodobną destrukcję demona. Od duchów roi się w powietrzu, w wodzie, w ziemi. Wiele jest duchów dybiących na człowieka. ich atak objawia się chorobą, szaleństwem i śmiercią. Animizm - pierwsza wiara świata. Animizm nie wyjaśnia otaczających nas zjawisk. On pokazuje, że swiatem rzadzą tajemnicze i obce siły. Siły o motywach niepojętych dla człowieka. My, ludzie, jesteśmy w tej filozofii słabi i mali, jedynym celem naszego życia jest przetrwanie, ale dzięki swym przymiotom, potrafimy temu celowi sprostać.

Gęstwina dżungli dyszy nagromadzonym w niej życiem. Człowiek samotny w dżungli nie czuje się samotny. Albo, właśnie - czuje się samotny stokrotnie bardziej, bo wokół tyle istot mu obcych.Oddziaływanie klimatu, poczucie obcości, i inne warunki środowiskowe silnie działają na umysł. Naszymi czynami zaczynają sterować emocje. Zanika rozsądek, przestrajamy się na władzę popędów.

Budzą się drzemiące w zakamarkach umysłu instynkty. Przez kilka dni w dżungli mieszczuch z XXI wieku może zaznać uczuć, które zanikły w nim podczas ewolucji i pokoleń życia w cywilizacji. Jakim byłby po roku? Bliższy zwierzęciu? A może obudziłby się w nim ów pierwotny humanizm, charakteryzujący ludzi dzikich plemion, ludzi z gruntu dobrych, pomocnych, szlachetnych, a jednocześnie często nie rozumiejących powodów swoich czynów?

Cywilizacja deprawuje, a natura uszlachetnia. I nikt nie zna powodów takiego stanu rzeczy.

 

 

Pożegnanie:

 

Po trzech i pół doby w dżungli wróciłem do miasta. Pożegnałem się z Sandro przy przystani, tam gdzie sie poznaliśmy, i każdy z nas wrócił do swojego życia. Zapada zmierzch, gdy idę na moich poranionych stopach do hotelu. Niosę na sobie kilogramy wody. Plecak pełen mokrych rzeczy. Człapię w zabłoconych butach. Moją skórę pokrywają setki (naliczyłem się trzystu) ukąszeń much, komarów i innych owadów. Niektóre z tych ukąszeń wyleczą się dopiero kilka miesięcy później. Ubranie mam brudne, mokre, miejscami porwane.

Z uliczki pod hotelem dochodzą rytmy latynoskiej muzyki, na korytarzu kłótnia pijanych facetów. Ćma krąży wokół płomyka świecy, jej skrzydła rzucają migoczące cienie na ścianach. Patrzę w sufit.

Myślę o selwie i jej niematerialnej aurze.

Nie mogę się od tej myśli uwolnić.

 

Łukasz Czeszumski

(całość reportażu i foto na www.czeszumski.com)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

DARIEN - Klub awanturniczych przygód.

SITEMAP:
Strona Główna Klub Darien Wyprawy Relacje Ekspedycje Strefa Awanturnicza Przewodnik po Świecie Poradnik Kontakt