Aktualnosci, nowosci, zycie klubu...Kim jestesmy i jak wygladaja wyprawy z namiNajnowsza oferta planowanych wyprawWspomnienia z miejsc, gdzie bylismyStrefa pofesjonalnych podroznikowStrefa awanturnikow i niespokojnych duchowPrzewodnik po swiecie i jego najciekawszych miejscachKompendium globtroterskiej wiedzyDolacz do nas!

 

EKSTREMALNE RIO - FAWELE W GODZINIE WOJNY

 


Fot: Alexandre - portret własny

 

Alexandre jest byłym członkiem Comando Vermelho - największego gangu narkotykowego w Rio. Jego rodzice zginęli od przypadkowych kul podczas walk policji z mafią. Gdy on sam dorósł, handlował narkotykami na ulicach miasta. Wpadł. Pobyt w więzieniu dał mu dwie rzeczy - świadomość, że nie chce więcej tam trafić, oraz fascynację hip-hopem. Po wyjściu na wolność odszedł z gangu i zajął się muzyką. Jest solistą w jednej z młodych, zdobywających coraz więcej fanów grupie muzycznej, jeżdżą w trasy po Europie. W Rio Alexandre zabiera chętnych do faweli, aby pokazać, jak tam jest naprawdę.

 

Na jednej z tras koncertowych. Fot. prywatne Alexandra.

 

Przed wyruszeniem Aleksander przeprasza, że nie może zabrać nas do swojej rodzinnej dzielnicy.


- Wczorajszej nocy policja zastrzeliła przy wyjściu z faweli piętnastoletniego chłopaka. Kartel od razu zaczął wojnę, i teraz trwa oblężenie. Nie możemy jechać, tam jest teraz nie fiesta, a drugi Irak.


Idąc do najbliższej stacji metra przekazuje nam kilka zasad:

- Jeśli ktoś zapyta, to jesteśmy przyjaciółmi i idziemy odwiedzić moją rodzinę. Nie wolno robić żadnych zdjęć uzbrojonym ludziom. Niedawno Commando Vermelho wprowadziło zakaz, bo ekipa dziennikarzy z telewizji zrobiła program, który pokazywał kartel w niekorzystnym świetle. Teraz żaden żołnierz nie chce być fotografowany, bo jeśli na to pozwoli, to będzie miał problemy. Poza tym, po wyjściu z dzielnicy może nas capnąć policja. Będą szukali powodu, aby wymusić pieniądze. Więc najlepiej, jak im żadnego powodu nie damy.

Podział jest szokujący. Z jednej strony ulicy wysokie, betonowe budynki normalnej dzielnicy. Po drugiej stronie zaczyna się zbocze, gęsto zarośnięte labiryntem ceglanych budynków faweli. Przy wejściu do dzielnicy mijamy zaparkowany radiowóz. Dalej policja nie ma już wstępu.

Santa Marta to spokojna dzielnica, gdzie ostatnia wojna gangów miała miejsce ponad 20 lat temu, i od tego czasu pozostaje w rękach Comando Vermelho.

Gang utrzymuje tu zaledwie 50 żołnierzy, lecz to wystarcza w zupełności. Santa Marta jest bowiem fortecą nie do zdobycia. Jej usytuowanie na stromym zboczu i sposób zabudowania, (który można opisać jako maksymalnie chaotyczny i skomplikowany) pozwoli obronić się przed całą armią.

Dzielnica to labirynt tysięcy zaułków i wąskich przejść, gdyby sporządzić jej mapę to widok przypominałaby jedną wielką pajęczynę kresek i krzywych. Przez fawelę nie prowadzą żadne drogi, więc nie da się tu wjechać pancernymi samochodami. Pozostaje szturmować pieszo, po stromych schodach pod górę, oczekując serii strzałów z każdego okna, każdej bramy i granatów spadających z góry.

 
Foto - Consultoria Favela, zdjęcia do Tropa de Elite II - udostępnione przez Alexandra

 

Schodząc z tarasu widokowego w górnej części dzielnicy natykamy się na kilku żołnierzy kartelu. Chłopaki witają nas radośnie. Pierwszy jest półnagi, jego jedyne elementy ubioru to szorty, i szereg ciemnozielonych granatów zawieszonych na pasie. Jego kumpel też nie kryje się z uzbrojeniem: ma pod pachą w skórzanej kaburze opinającej cały korpus pistolet maszynowy z podczepionym granatnikiem.

Alexandre pokazuje palcem na coś nad nami. Sto metrów wyżej na zboczu góry jest baza Policia Militar, sprawując teoretycznie kontrolę nad fawelą. Na murach komisariatu wypisane niebieskimi ogromnymi literami hasło: Chronić i Służyć.

-  To jak niepisany pakt. My do nich nie strzelamy, a oni nie wychodzą z komisariatu - tłumaczy Alexandre bliskość władz i jednoczesny brak konfliktów.

Przed wyjściem z faweli przyglądamy się chwilę meczowi piłki nożnej. Dzieciaki ganiają po boisku, żywiołowo krzycząc. Ale widok tych bawiących się beztrosko nastolatków wywołuje w Alexandre smutne skojarzenia.

- Mają po 12-15 lat. Ostatnia wojna w tej faweli była toczona przez takich właśnie dzieciaków. Ginęły setki, zabijając się nawzajem. Niemal całe pokolenie w tej dzielnicy. Teraz Santa Marta ma szczęście, bo jest blisko Copacabany. Dlatego jest tu pokój, policja nie wkracza, bo wtedy pociski świstałyby nad turystami wylegującymi się na plaży.

 

Takie sceny to w fawelach codzienność. Tropa de Elite II - foto udostępnione przez Alexandra

 Noc w Prazeres:

 

Przybywających do faweli Prazeres wita osobliwy pomnik: przewrócony do góry nogami, podziurawiony kulami i spalony wrak samochodu. To jak punkt graniczny. Tego miejsca nie może przekroczyć żaden policjant - tu zaczyna się terytorium kartelu.

- Kartel rządzi w fawelach, a narkotyki to podstawa jego ekonomii. To wiedzą wszyscy - tłumaczy Alexandre. - Ale mało kto w brazylijskim społeczeństwie rozumie, że to nie mieszkańcy faweli są za to odpowiedzialni. W fawelach w samym Rio żyje ponad milion ludzi. Dla nich handel narkotykami to jedyny pewny sposób na zarobek. W dzielnicy jedyne prawo jest takie, jakie ustali kartel. Tu nikt nie ma innego wyboru.

Comando Vermelho jest głównym pracodawcą, sędzią w sąsiedzkich sporach, to kartel karze tu złodziei i awanturników. Przestępcza organizacja zastąpiła państwo. Żołnierze Comando Vermelho stoją w kręgu. Jest noc, godzina wojenna, więc gangsterzy są w pełnym rynsztunku. Obwieszeni karabinami z pasami amunicji, przy pasach pistolety. Ten krąg uzbrojonych mężczyzn przy samym wejściu do dzielnicy to jednocześnie jeden z osławionych punktów handlu narkotykami, o które zawsze toczą się w fawelach wojny.

- My jesteśmy mafia! - Wita ich szef. Jego ludzie zanoszą się śmiechem. Wyjaśniają, że nie ma się czego bać, w tej faweli nie ma teraz walk. A gdzie są? Blisko, w faweli poniżej.

Słuchamy chwilę w ciszy, aż dochodzą do naszych uszu odgłosy pojedynczych strzałów. 

- Walczy "Trzecie Comando" i "CV" - wyjaśnia szef, po czym pokazuje na różne strony świata - Tu wokół jest pięć różnych faweli. Nasza, tamta, tamta i ta należą do Comando Vermelho. Tylko ta na dole jeszcze nie całkiem. 

Pytam, czemu oni stoją tu sobie spokojnie, zamiast pomagać kolegom na dole.


- To nie nasza sprawa, to inna fawela - wyjaśnia.

 

Punkt jest otwarty przez całą dobę, choć klienci pojawiają się najczęściej w nocy. Z centrum Rio przyjechał taksówką szczupły brązowoskóry mężczyzna. To uliczny diler, sprzedający marihuanę i kokainę w dyskotekach i barach koło Copacabany. Wszyscy dilerzy z miasta zaopatrują się w towar w fawelach. Tutaj są fabryki, więc narkotyk jest najczystszy i najtańszy. Diler nie musi się przedstawiać, tu się nikt nie boi policyjnej prowokacji. Na środek kręgu, gdzie jest mały kamienny stolik, wychodzi sprzedawca i otwiera plecak wypełniony kilogramami narkotyków. Po transakcji mężczyzna wsiada do taksówki i wraca na Copacabanę.


Nocny widok na Rio ze szczytu faweli Prazeres:

 

- Po drodze może go zatrzymać policja, bo oni zawsze obserwują wyjazd z faweli i dobrze wiedzą, po co ktoś obcy udaje się do Prazeres - komentuje Alexandre. - Jeśli zechcą, zatrzymają taksówkę i przeszukają pasażera. Kwestią będzie suma, której zażądają jako łapówki. Takie targi nie są łatwe. Będą się targować, krzyczeć, grozić i wymachiwać bronią. W końcu się dogadają. Wojny z kartelami to wielka polityka. A poza tym wszystko jest tylko biznesem. Jeśli ktoś nie zapłaci, mogą go zastrzelić, ale aresztować to im się ani nie chce, ani nie opłaca.

Nad zabudowaniami dzielnicy jest łąka, na której pasie się kilka koni. W ziemię wbito tabliczkę: "Nie śmiecić". Podpisano: "Comando Vermelho". W okolicy nie leży ani jeden papierek.

 

 


Łukasz Czeszumski

Więcej w reportażu ULICZNA GRA ZA 3 REAIS na stronie oficjalnej autora - PRZEJDŹ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

DARIEN - Klub awanturniczych przygód.

SITEMAP:
Strona Główna Klub Darien Wyprawy Relacje Ekspedycje Strefa Awanturnicza Przewodnik po Świecie Poradnik Kontakt