Aktualnosci, nowosci, zycie klubu...Kim jestesmy i jak wygladaja wyprawy z namiNajnowsza oferta planowanych wyprawWspomnienia z miejsc, gdzie bylismyStrefa pofesjonalnych podroznikowStrefa awanturnikow i niespokojnych duchowPrzewodnik po swiecie i jego najciekawszych miejscachKompendium globtroterskiej wiedzyDolacz do nas!

Z SERII MOCNE RELACJE...

NASZA PODRÓŻ PRZEZ KRAJE RYZYKA: GWATEMALA cz.2

Dzisiejszej nocy naprawdę przestało być śmiesznie. Gwatemala, kraj o jednej z najwyższych wskaźników zabójstw i przemocy na świecie, pokazała Szefowi i Żołnierzom swoje pazury. 

Bar Cocalito od razu przypadł Szefowi do gustu. Miejsce to ma w sobie coś z czaru dzikiego zachodu. Bawią się w nim głównie miejscowi kowboje oraz "biznesmeni przemysłu bananowego".

 

Takie widoczki to na gwatemalskim wybrzeżu norma...

 

Profesje te łączą się w jakiś niezwykły sposób z posiadaniem broni. Szef i Żołnierze zaczęli się już przyzwyczajać, że na gwatemalskim wybrzeżu wszyscy miejscowi chodzą z pistoletami zatkniętymi za paski spodni czy wystające z kieszeni.

 

 

Wydawało się, że wieczór upłynie na lekkiej zabawie. Ale od pewnego momentu zaczęło się robić coraz mniej zabawnie.

Olo po którymś z kolei piwie czujnie zaważa, że kowboje z sąsiedniego stolika wyjęli broń i zaczęli ładować do magazynka naboje. Uwaga ta nieco niepokoi Szefa:

- Nie lubię siedzieć plecami do gości z bronią.

W tym lokalu jednak trzeba to robić, bo co drugi klient ma pistolet w zasięgu ręki. Jest to tutaj standardowy element garderoby, tak jak w niektórych środowiskach krawat.

Klienci obok po załadowaniu pełnego magazynka wstają i wychodzą. Jest ich dwóch. Pistolet jeden z nich włożył sobie miejscowym zwyczajem w gacie (kabury nie weszły jeszcze do mody).

- W razie czego tylko sobie kawałek półdupka odstrzeli - dowcipnie zauważa Łukasz.

W drzwiach wyjściowych z knajpy coś się zaczyna dziać. Ktoś wyrywa naszemu kowbojowi jego pistolet, rozgrywa się krótka szamotanina.

BACH--BACH!!!!

Nie chwaląc się, ale ekipa Szefa jest pierwsza, żeby zareagować na strzały.

Jak się ktoś filmów naoglądał i myśli, że rzuciliśmy się bohatersko z szablą na czołgi, to się myli.

Wialiśmy szybko z pola strzału, łby trzymając przy ziemi i starając się jak najszybciej znaleźć za odpowiednio grubą ścianą. Wbiegając na schody prowadzące do pokojów panienek, usłyszeliśmy kolejne strzały. Na górnym piętrze przeczekaliśmy sprawę do końca. Jedna z grubych dziwek śmiała się do rozpuku z całego zdarzenia. Kilka metrów dalej umierał człowiek. Poza ogólną paniką i masową ucieczką klientów z burdelu (oraz skryciem się obsługi barowej za kontuar), nikt nie przejmował się tym zbytnio.

Zeszliśmy na salę niżej. Zabójca już zwiał. Dwaj postrzeleni kowboje leżeli na ziemi. Jeden dostał dwa razy w korpus i nie ruszał sie. Drugi dostał raz w brzuch, i próbował nawet koślawo wstawać.

Wszyscy klienci zniknęli z lokalu w jednej chwili. Zjawiła się karetka, której kierowca w czasie gdy sanitariusze pakowali ciała do pojazdu, spokojnie zamówił sobie hamburgera w knajpie naprzeciwko.

 

 

My schowaliśmy się na piwie w innym lokalu i przez chwilę zadumaliśmy nad kruchoscią ludzkiego życia. Facet siedzi przy nas, pije piwo, potem idzie do domu - i popełnia głupi bląd wystawienia swojej broni każdemu potencjalnemu złodziejowi. Parę chwil potem leży na ziemi, w drodze do innego świata.

 

 

Ruszyliśmy wgłąb Gwatemali w poszukiwaniu jeszcze mocniejszych wrażeń i jeszcze silniejszej adrenaliny. Wydarzenie z baru Cocalito uzmysłowiło nam, jak krótkie jest i jak nieoczekiwanie szybko może zakończyć się nasze życie, i że w związku z tym trzeba z niego korzystać. Nikt nie wie, w którym momencie jest mu pisane odejść, uważamy więc, że każdą chwilę trzeba przeżyć jak najlepiej i jak najmocniej. Jeśli chcemy żyć tak jak lubimy, musimy zaakceptować pewne ryzyko.

 

Szef (Marcin), Olo i Łukasz


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

DARIEN - Klub awanturniczych przygód.

SITEMAP:
Strona Główna Klub Darien Wyprawy Relacje Ekspedycje Strefa Awanturnicza Przewodnik po Świecie Poradnik Kontakt