Aktualnosci, nowosci, zycie klubu...Kim jestesmy i jak wygladaja wyprawy z namiNajnowsza oferta planowanych wyprawWspomnienia z miejsc, gdzie bylismyStrefa pofesjonalnych podroznikowStrefa awanturnikow i niespokojnych duchowPrzewodnik po swiecie i jego najciekawszych miejscachKompendium globtroterskiej wiedzyDolacz do nas!

Z SERII MOCNE RELACJE...

NASZA PODRÓŻ PRZEZ KRAJE RYZYKA: GWATEMALA

 

Gwatemala to kraj najbardziej w Ameryce Środkowej dotknięty plagą bezkarnej zbrodni. Aktualny prezydent był oficerem w czasach reżimu i udowodniono mu kilkanaście zabójstw politycznych. Jego głównym konkurentem w ostatnich wyborach był jego dawny szef - watażka rządzący krajem w latach 70 i 80, za którego władzy kraj spłynął krwią. Liczbę ofiar liczy się na 200 do 300 tysięcy. W samych zeszłorocznych wyborach do parlamentu zabito 60 polityków.


Ale reżim władający krajem (miejscowi mawiają, że całą Gwatemalą rzadzi 7 rodzin) ma się dobrze. Jego członkowie żyją w pałacach otoczeni zbrojną strażą i wysokimi murami. Policja i wojsko chronią nie ludzi, a pozycji władzy.


Na zdjęciu - pałac kultury w stolicy Gwatemali. Postawiony przez jednego z dyktatorów za bardzo dużą kupę pieniędzy (tak dużą, że państwo po tym zakupie znalazło się na skraju bankructwa):


Zwykli ludzie pozostawieni są samym sobie. Przestępczość szaleje. Kogo stać, ten wynajmuje prywatnych ochroniarzy (na przykład naszego Szefa stać!). Nawet budki z hamburgerami czy sklepy spożywcze są strzeżone przez uzbrojonych w shotguny lub karabinki szturmowe ochroniarzy.

Na zdjęciu - typowy sklep spożywczy w mieście Gwatemala...


W Gwatemali, kraju 13 milionów mieszkańców, jest średnio 20 zabójstw dziennie. Z tego połowa ma miejsce w stolicy.

Miasto nie wydaje się bardzo groźne. Jest dużo bardziej przyjazne, niż Managua czy Tegucigalpa. Ale tylko z wyglądu. Względny porządek na ulicach i ich czystość nie ukazują prawdy o tym, co dzieje się w nocy.

Obecnie trwa wojna maras (gangów, głównie MS13, M18) z komunikacją miejską. Kierowcy, którzy nie zapłacą haraczu za przejazd przez dzielnice kontrolowane przez maras, są zabijani po przejechaniu paru ulic. Likwidują ich sicarios na motorach. Podjeżdżają pod boczną szybę kierowcy i oddają kilka strzałów. Przeważnie trafiają w głowę. Od początku roku do wczoraj, jak przeczytaliśmy w gazetach, zabito 126 kierowców autobusów i 35 pomocników (bileterów).


Kierowcy, którzy jeżdzą po zmroku, to prawdziwi desperaci. Wygląda na to, jakby się czymś wspomagali. Głośna muzyka techno, gwałtowny styl jazdy, światła dyskotekowe i podwójna wysokość opłaty za przejazd. Jeżdząc nocą po obrzeżach miasta widzieliśmy między innymi ostrzelany autobus, wkoło karetki, telewizja i policja. Tu na takie zdarzenia miejscowi właściwie już nie zwracają uwagi.

Maras to drobne gangi degeneratów. Podczas ulicznych napadów na przechodniów, gdy człowiek nie ma przy sobie nic wartościowego, zabijają go dla samej zabawy. Są praktycznie bezkarni. Na tysiąc zabójstw w Gwatemali zaledwie kilka-kilkanaście podejrzanych osób staje przed sądem.

Satyryczny obrazek z gazety, przedstawiajacy walkę policji z przestepczością...

 


Z DZISIEJSZEJ GAZETY - oto spis kilku zaledwie incydentów z poprzedniego dnia:


3 taksówkarzy po wyjściu z zabawy na dyskotece jedzie swoim samochodem do domów. Na szosie z dwóch stron podjeżdżają do nich samochody maras. Ostrzeliwują taksowkę, aż wszyscy pasażerowie są zabici.

Do ludzi siedzących w kawiarni otwiera ogień kilku mężczyzn. Giną trzy przypadkowe osoby, pięć jest rannych.

W wiosce pod miastem 19-letnia dziewczyna wychodzi na dyskotekę. Nie wraca do domu na noc. Zostaje znaleziona nad ranem, z śladami wielokrotnych gwałtów oraz uderzeń od noża i maczety, martwa.

Trzech ludzi, siedzących w sklepie po zamknięciu - do sklepu wchodzi dwóch mężczyzn i zabija jednego z nich.

Facet, jadący samochodem przez jedną z ubogich dzielnic miasta ma problem z silnikiem. Zatrzymuje się i dzwoni po pomoc drogową. Przejeżdżający gangsterzy zabijają go z pistoletów.

We wszystkich tych przypadkach sprawcy są nieznani. Policja nie wie nawet, kogo szukać. Ewentualni świadkowie nie są skorzy do rozmów z prokuratorami, którym też się nie pali do ścigania Mar.

Mary nie atakują wielkich firm, wielkiego biznesu. Te sektory są w rękach ludzi powiązanych z rządzącym reżimem. Mary znają swoje miejsce i wiedzą, z kim nie warto zaczynać wojny. Atakują zwykłych ludzi, drobnych ciułaczy i nie mają żadnych skrupułów.


Wszechobecne listy gończe...

 

Dzisiejszej nocy...

 

CZYTAJ CZĘŚĆ 2 RELACJI

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

DARIEN - Klub awanturniczych przygód.

SITEMAP:
Strona Główna Klub Darien Wyprawy Relacje Ekspedycje Strefa Awanturnicza Przewodnik po Świecie Poradnik Kontakt