MIASTO RADOŚCI Dominique Lapierre

RECENZJA

Z tej książki dowiedziałem się więcej o Indiach, niż podróżując przez miesiąc po tym kraju. Bo Indie to dla outsidera wielka tajemnica. Za tym, co obcokrajowiec widzi w nich na pierwszy rzut oka - wszechobecny bród, smród, tłumy, niezrozumiałe obyczaje i religia, kryje się niesamowity świat, którego nie znajdziemy w żadnym innym kraju świata.

Książka Lapierre'a pokazuje życie slumsów Kalkuty na przykładzie losów trojga bohaterów - rykszarza umierającego na gruźlicę, polskiego księdza który zamiast wygodnej parafii wybiera zaszczurzoną norę w środku slumsów, i młodego amerykańskiego lekarza który przyjeżdża do "miasta radości" na wolontariat. I wielu innych. Córkę rykszarza, która wychodzi za mąż za trędowatego. Chłopaka, który porzuca rodzinny dom aby przystać do grupy wędrownych transwestytów... Realia indyjskiej ulicy są straszliwe. Zasady podziału kast i religia ustalają ostro wszystko, co jest dozwolone, a co nie. Życie ludzkie ma minimalną wartość, ale cóż z tego, skoro śmierć to tylko przejście do innego stanu istnienia.

Ta książka to wielkie dzieło. Lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się Indiami.

ŁC