|
MALARIA
![]() Malaria to największe zagrożenie zdrowotne dla podróżujących do krajów Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Każdy, wybierający się w te rejony ludzi musi wziąć malarię pod uwagę i przygotować się na to zagrożenie. Malaria może doprowadzić do śmierci (zabija około 2 milionów ludzi rocznie) dlatego nie można jej lekceważyć - ale też nie trzeba zanadto demonizować. JAK PRZEBIEGA MALARIA? Malarię roznoszą komary gatunku anopheles (dokładnie rzecz biorąc, komarzyce, które piją krew aby potem nakarmić nią potomstwo). Ukąszenie komara powoduje wprowadzenie do krwi zarodźców malarii (zarodźce to nie bakterie ani wirusy, tylko jeszcze inny rodzaj drobnoustrojów). Zarodźce błyskawicznie przenoszą się z krwią do wątroby, i tam powolutku budują sobie bazę. Na początku nie ma żadnych objawów. Pierwsze objawy zaczynają się w okresie 2-4 tygodni od ukąszenia komara (jeśli brałeś leki profilaktyczne, nawet do roku później). Dlatego pamiętaj, jeśli wróciłeś z wyprawy w rejony malaryczne i po kilku tygodniach lub miesiącach zaczynasz mieć objawy grypopodobne, to może być malaria. Jeśli objawy narastają, zgłoś się do specjalisty chorób tropikalnych. Początkowe objawy typowej malarii przypominają grypę. Kiepskie samopoczucie, spadek kondycji, gorączka, bóle głowy, łamanie w kościach. Objawy pojawiają się gwałtownie (na przykład o tej samej godzinie każdego dnia), i po kilku godzinach lżeją, aż zupełnie przechodzą. Kolejny może zdarzyć się następnego dnia lub za kilka dni. "Pełny atak malarii" Po kilku dniach wstępnych ataków zarodźce są już na tyle liczne, że wykonują śmiałe uderzenie na cały organizm. Tu już nie ma żartów. Gdy malaria uderza, czujesz się, jakbyś umierał. Najpierw uczucie straszliwego zimna ścinającego ciało aż do kości. Drżenie nóg. Silne bóle "łamiące" stawów i kręgosłupa. Leżysz w łóżku i nie jesteś w stanie podnieść się. Po około godzinie tej męczarni następuje bardzo wysoka gorączka (do 40 stopni) i obfite poty. Ten stan może trwać jeszcze kilka godzin. W wyniku gorączki zarodźce odpuszczają, atak mija i czujesz się w miarę normalnie. Ale atak wróci, najprawdopodobniej następnego dnia o tej samej porze i będzie jeszcze silniejszy. Ataki będą powtarzać się, aż cię zabiją. Zarodźce zajmą w końcu różne narządy - mogą uderzyć na nerki, wątrobę, serce. Mogą uderzyć na mózg - wtedy masz malarię "mózgową". Ten stan jest już bardzo ciężki i niebezpieczny. Jeśli dojdzie do niego, to nawet jeśli dostaniesz się pod opiekę specjalistów, może już być za późno. Dlatego nie wolno lekceważyć nawet pierwszych, lekkich objawów malarii. Pamiętaj, to nie minie. Będzie coraz gorzej. Uwaga, malaria często lubi podszyć się pod inną chorobę, dając nietypowe objawy, co utrudnia i tobie i lekarzowi stwierdzenie, że to właśnie malaria. Pewność można mieć dopiero po teście. LECZENIE: Teraz dobra wiadomość. Malaria jest w pełni uleczalna, a w dyspozycji medycyny jest wiele skutecznych leków. Leczenie jest tym łatwiejsze i krótsze, im szybciej znajdziesz się pod opieką medyczną. Stwierdzić w 100% że masz malarię może tylko odpowiednio wyszkolony lekarz. Zwykle wszyscy lekarze pracujący w strefach malarycznych znają się doskonale na tej chorobie. Jeśli wróciłeś już do kraju, szukaj specjalistycznego ośrodka chorób tropikalnych. Wykrycie malarii odbywa się przez test krwi. Na wynik poczekasz 1-2 godziny. Jeśli jest pozytywny, rozpoczyna się leczenie. Jeśli negatywny, to albo test źle wyszedł, albo chorujesz na coś innego, co przypominać może w objawach malarię. Leczenie - tabletki. Zwykle leczy się chininą (stary, ale niezawodny lek - niestety ma dość silne efekty uboczne) oraz doksycykliną. Używa się też nowszych leków (malarone, lariam), zależnie od tego, co lekarz wybieże i co ma do wyboru. Jeśli jesteś nieprzytomny, będziesz dostawał leki dożylnie. W tym stanie niestety - bywa, że będzie już za późno, aby pomogły. SAMODZIELNE LECZENIE: Malaria to nie przeziębienie, że łykniesz aspirynkę i po sprawie. To poważna choroba i wymaga pomocy specjalisty. Co jednak zrobić, gdy jesteś wciąż w dziczy i nie masz możliwości skorzystania z opieki medycznej? Czekać na śmierć? Jasne, że nie. Jeśli twój (lub innej osoby) stan jest ciężki, nie ma kombinowania - musisz jak najszybciej ewakuować się do dużego miasta, w którym są odpowiednie szpitale. Jeśli jesteś w dzikim kraju z kiepskimi szpitalami, ewakuuj się do swojego kraju. Koszty w tej sytuacji nie mają znaczenia, chodzi o Twoje życie. Jeśli twój stan jest wciąż dobry, możesz rozważyć samodzielne branie leków (pamiętaj, że to silne i dość toksyczne leki, a ty bez możliwości zrobienia testu nawet nie wiesz na pewno, czy masz malarię!). Skuteczny w większości przypadków "koktail" to chinina (po angielsku quinine) 3 razy dziennie dawka 600 mg oraz doksycyklina 2 razy dziennie po 100 mg. Leki musisz brać przez okres 7 dni. NAWROTY: Niektóre rodzaje malarii (typ vivax) mimo leczenia, które zabija zarodźce we krwi, może przechować się w wątrobie. W takim wypadku po miesiącu znowu będziesz miał ataki malarii. Ten typ malarii wymaga dodatkowego leczenia lekiem o nazwie primachina (primaquine). Jeśli nie chorujesz przez rok od ostatniego nawrotu malarii, jesteś uznany za wyleczonego. W twojej krwi jeszcze przez jakiś czas będą wykrywalne przeciwciała malarii (dzięki czemu możesz potem u specjalisty dowiedzieć się, że faktycznie miałeś malarię). W końcu i one znikną. GDZIE WYSTĘPUJE MALARIA? Nie wpadaj w panikę. Nie w każdej podróży do krajów tropikalnych musisz używać profilaktyki. Są też miejsca, w których zagrożenie jest wysokie i duża część populacji choruje - tam używasz leków. Pamiętaj, w krajach malarycznych żyją miliardy ludzi, większość z nich nie choruje mimo, że żyją w strefie przez cały rok. To wszystko musisz wziąć pod uwagę, decydując się na profilaktykę lekową. Stopień zagrożenia malarią w danym kraju znajdziesz na tym linku do Światowej Organizacji Zdrowia albo na poręcznej mapce, którą zamieściliśmy w szczycie strony http://www.who.int/malaria/publications/country-profiles/2009/en/index.html PROFILAKTYKA: Na malarię nie ma szczepionki. Naprawdę jej nie ma mimo tego, co twierdzą różni maniacy często mylący malarię z innymi chorobami. Malarię roznoszą komary, kąsające w nocy i wieczorem. Jeśli nocami będziesz zamknięty w klimatyzowanym lub chronionym moskitierą hotelu, zagrożenie jest minimalne. W dużych miastach i w terenach suchych zagrożenie też jest niskie. Z kolei jeśli będziesz przebywał w małych wioskach, w dżungli lub na mokradłach, szczególnie w pobliżu wody gdzie jest dużo komarów i występuje dużo malarii, zagrożenie jest bardzo wysokie i powinieneś brać leki. Różne są leki skuteczne na dany rejon, generalnie na: Dłuższe pobyty (ponad miesiąc w strefie) - MEFLOQUINA (LARIAM). Jedna tabletka na tydzień, pierwsza przed wyjazdem i kontynuacja do 4 tygodni po powrocie. Krótsze pobyty (kilka dni/tygodni) - MALARONE. Jedna tabletka dziennie. Doksycyklina (100 mg dziennie) - bardzo skutecznie chroni przed malarią i kilkoma innymi chorobami tropikalnymi, ale przy dłuższym zażywaniu szkodzi. Niezależnie od brania lub niebrania leków, chroń się przed komarami. Używaj repelentów (najlepiej z dużą zawartością DEET), noś długie spodnie i rękawy. Łykaj codziennie witaminę B12 (zmienia kwasowość krwi czyniąc cię mniej atrakcyjnego dla komarów). |
DARIEN - Klub awanturniczych przygód.
SITEMAP:
Strona
Główna Klub Darien
Wyprawy Relacje Ekspedycje Strefa Awanturnicza Przewodnik po Świecie Poradnik Kontakt