Podróże to wspaniała rzecz. To wyzwanie, którego pokonanie ubogaca osobowość, to pejzaże i napotkani ludzie, których będziesz wspominał przez długie lata, przeżycia które już nie pozwolą Ci usiedzieć w miejscu za biurkiem i będą co roku albo i częściej ciągnąć w świat...

Ale podróże to też zagrożenia. To hordy naciągaczy, złodziei i bandytów, czekających na białego frajera w swoich krajach. To cwaniacy podnoszący ceny na widok białej skóry kupującego i skorumpowani przedstawiciele władz, wyciągający ręce po łapówki.

Zależnie od rejonu do którego się udajesz, są różne zagrożenia i rozmaita ich skala. W jednych krajach trzeba strzec się tylko kieszonkowców i ciemnych ulic, w innych działają terroryści wysadzający bomby i porywający cudzoziemców. We wszystkich krajach większość ludzi jest przyjazna i spokojna ale tak samo we wszystkich krajach działają jednostki i grupy niebezpieczne. To jest trzeci świat, kraje w których życie ludzkie ma małą wartość i wszystko może się zdarzyć.

To, co pozwoli Ci przeżyć, to nie kamizelka kuloodporna i karabin automatyczny (chociaż może Ci się zdarzyć konieczność i takich wyjazdów...), tylko wiedza, rozsądek, i instynkt przetrwania. To właśnie rozum, a nie wielkie mięśnie pomogą Ci najbardziej w sytuacjach skrajnych.

Na naszych wyprawach spotykaliśmy się z najrozmaitszymi problemami. Porwanie członka ekipy, strzelanina w knajpie, kradzieże (od prymitywnych po bardzo wysublimowane), fałszywi policjanci, prawdziwi policjanci kradnący dobytek lub wymuszający pieniądze, wypadki transportowe i liczne sytuacje walki o przetrwanie w warunkach naturalnych (survivalowych). Ze wszystkich wyszliśmy jak dotąd cało.

Wiemy jedno - nie znasz dnia ani godziny, gdy ta wiedza może Ci się przydać.