Jadąc w góry zawsze musimy pamiętać o zabraniu okularów przeciwsłonecznych, najlepiej z mocnym filtrem UV, jak również osłonami bocznymi. Takie okulary nie są tanie, ale kupuje się je na lata. W każdym bądź razie stanowią one podstawowy ekwipunek każdego alpinisty. Jest tak dlatego, że na dużych wysokościach promieniowanie UV jest bardzo intensywne z powodu znacznego rozrzedzenia atmosfery i słabego przefiltrowania światła. Nasłonecznienie jest dodatkowo wzmożone poprzez odbijanie się światła od śniegu i lodu (ma to miejsce zwłaszcza na lodowcach).

Długotrwałe działanie szkodliwego promieniowania naraża człowieka na tymczasową lub trwałą utratę wzroku, w górskim żargonie, zwaną śnieżną ślepotą. Jest to oparzenie spojówki i rogówki wywołane promieniowaniem ultrafioletowym UV-B. Objawy ślepoty śnieżnej pojawiają się po 4-12 godzinach od oparzenia. Główne symptomy to:

- ból oczu,
- światłowstręt - czyli ból i mrużenie oczu w reakcji na światło, 
- łzawienie, 
- uczucie piasku w oku, 
- zaczerwienienie oczu, 
- opuchnięte powieki,
- ból głowy.

Leczenie polega przede wszystkim na zapewnieniu osobie chorej odpoczynku w ciemnym pomieszczeniu lub namiocie, co umożliwi chronienie oczu przed światłem. Pomaga zabandażowanie oczu na 24 godziny. Osoby noszące szkła kontaktowe powinny je usunąć. Należy stosować zimne okłady i przemywać oczy czystą wodą. W leczeniu bólu stosuje się leki takie jak Paracetamol, czy krople rozszerzające źrenice, takie jak np. Tropicamidum 1%. Całkowite wyleczenie ze ślepoty śnieżnej zajmuje od 48 do 72 godzin.

OPARZENIA SŁONECZNE

Opisane wyżej wzmożone promieniowanie UV może spowodować oprócz ślepoty śnieżnej także poparzenia słoneczne odsłoniętych części ciała. Należy więc odpowiednio się zakrywać lub chronić preparatami z filtrem UV. Pamiętajmy, że w górach jesteśmy o wiele bardziej narażeni na działanie promieni słonecznych niż na plaży, słońce wysoko operuje o wiele bardziej intensywnie, powietrze jest rozrzedzone, więc promieniowanie uderza w nas ze zdwojoną mocą, ponadto promienie odbijają się od śniegu i lodu. Często idąc po lodzie, opatuleni w ciepłą kurtkę i rękawice, zapominamy o słońcu i jego silnym działaniu. Nigdy nie należy tego robić! Często w górach, alpiniści nakładają tak grubą warstwę kremu na twarz, że praktycznie nie widać spod niej skóry!